W latach 70. XX wieku na stanowisku archeologicznym z okresu średniowiecza, nazwanym Starym Miastem, w Ostrołęce nad Narwią, badacze wydobyli niewielką kość do gry. Przedmiot trafił do Muzeum. Ma sześcienny kształt, a jego krawędź wynosi 1 cm. Wykonany został z kości zwierzęcia. Na ściankach widnieją wgłębne oczka o wartości od jednego do sześciu. Suma tych oczek na przeciwległych ściankach wynosi siedem. Jest to ważna informacja, mówiąca nam o tym, że system, w którym grano tą kością, pochodził z południowej Europy. W przypadku gdy sumaryczne wartości biegunowych pól wynosiłyby jedenaście/siedem/trzy moglibyśmy mówić o systemie preferowanym na północy kontynentu. Kość wydobyta nad Narwią stanowi przykład kości lewoskrętnej. W grze używano zazwyczaj cztery lub pięć kości.
Niemożliwym jest dzisiaj stwierdzić, kto grał i o co szła gra w obronnym gródku nad Narwią. Mogli przebywać tam członkowie drużyny gródka obronnego stojący na straży rubieży Mazowsza oraz bezpieczeństwa przeprawy na Narwi, grododzierżca, wojowie uczestniczący w polowaniach na rzecz panującego księcia, kupcy przemierzający szlak handlowy wzdłuż Narwi z Mazowsza centralnego w kierunku Prusy czy Rusi bądź w przeciwnym, transportujący towar rzeką, zdrożeni wędrowcy gościńca, albo miejscowi rzemieślnicy i inni mieszkańcy osady targowej, która rozwinęła się obok grodziska. Nigdy nie dowiemy się o co grano i czy grano fair. Co stało się z innymi kośćmi? A jeśli ta pojedyncza kość, która dotrwała do naszych czasów, jest tylko zgubą jednego z bywalców miejsca? Może nikt nie grał w gródku nad Narwią. Wydobyta z ziemi, przechowywana była w muzealnym magazynie, była też na wystawie stałej w MKK funkcjonującej do 2015 roku. Uważni czytelnicy czwartego wydania monografii Ostrołęka, dzieje miasta autorstwa Zofii Niedziałkowskiej zapewne dostrzegli ją wśród wielu ilustracji. Gdy zaczynaliśmy pracę nad wystawą „Ostrołęka. 6xNarew” kość niespodziewanie przyszła na myśl. W oparciu o ten niewielki, kształtny, stary przedmiot poprowadziliśmy narrację ekspozycji, uwzględniając naszym zdaniem sześć istotnych aspektów obecności rzeki w mieście i intrygującego sąsiedztwa natury i kultury. Skoro, cytując niedbale klasyka, kość została rzucona, nieustannie zapraszamy na wystawę stałą w MKK poświęconą Ostrołęce i Narwi. (bk)