15 września, w ramach wydarzeń jubileuszowych 50-lecia Muzeum Kultury Kurpiowskiej, po raz pierwszy światło dzienne ujrzała wystawa „Zielono nam”. Od wczoraj ekspozycja jest dostępna dla zwiedzających, a oglądać ją oglądać do 1 lutego 2026 roku. Serdecznie zapraszamy.
Słowo dr Barbary Kalinowskiej o wystawie podczas wernisażu:
„Tworzymy muzealny świat. Jest on pełen troski o powierzone dziedzictwo, zabiegów, by w niepogorszonym stanie przetrwało dla przedstawicieli następnych pokoleń, codziennej pracy, by współcześnie żyjący ludzie mogli czerpać z niego korzyści, starań, by nie umknęły naszej uwadze rzeczy fundamentalne, ale też drobiazgi nadające życiu koloryt.
Nadaliśmy tej wystawie tytuł „Zielono nam”. Mogę tylko przypuszczać, że zastanawiają się Państwo, czy jest nam zielono i dlaczego. Jest nam zielono, ponieważ czerpiemy z kulturowego bogactwa Puszczy Zielonej i dorobku Kurpiów. W zasięgu naszych zainteresowań jest Puszcza Biała. Suknie kobiet z tego regionu, w różnych odcieniach zieleni, spoczywają w magazynowych szufladach. Wiemy, jaki wysiłek kryje się za wytworzeniem codziennej koszuli lnianej. Zachwycają nas pieśni leśne Kurpiów, spódnice rodem z kosmosu, wstawki starych tkanin w strojnych kieckach, ładne jeglije, zielonoskrzydłe motyle. Znamy drogę od ziarna do materii, naznaczoną całorocznym trudem mężczyzn i kobiet. Nie dziwimy się, dlaczego szanowano najprostsze rzeczy. Z pieczołowitością przekładamy skamieliny z plejstocenu, lateńskie narzędzia i trzeciorzędowe bursztyny – złoto tej ziemi.
Dostrzegamy różnice między światem rzeczy minionych a zasobem przedmiotów nas otaczających. Muzealne półki pełne są artefaktów wykonanych z naturalnych surowców. Pochodzą ze świata, który nie był jeszcze zaśmiecony.
Naturalne jest też to, że dokumentujemy historie Ostrołęczan i ludzi zamieszkujących region – te zapamiętane, i te odkrywane na podstawie szczątkowych przekazów, niekiedy przypadkiem odkrytych skarbów. To historie szczęśliwe i mniej szczęśliwe, brzemienne w przeżycia, opowieści, przypisane losowi, pełne „narwiobólów”. Nasza jubileuszowa opowieść o muzeum to opowieść tworzona przez pięćdziesiąt lat przez dwustu sześciu pracowników zatrudnionych w siedzibie głównej muzeum, jego filiach i oddziałach. Towarzyszyły nam fascynacje, ambicje, radości i rozterki. Tworzyliśmy i tworzymy muzeum. Wspierani przez naszych organizatorów – Wojewodę Ostrołęckiego i Samorząd Województwa Mazowieckiego – mogliśmy i możemy tylko wzrastać.
Położenie siedziby Muzeum w miejscu średniowiecznego rynku, nad rzeką Narew, u wrót bogatego w kulturę i folklor regionu zobowiązuje. Odczuwamy silne więzi z przeszłością. Jesteśmy solidnie zakorzenieni niczym drzewo u strumienia. Sięgamy w głąb, wzrastamy. Zakwitamy, owocujemy i tracimy liście. Zielono nam, ponieważ jesteśmy dla ludzi. Podobnie jak wielu innych wykonujemy pracę z myślą o przyszłości.
Przyjmujemy naturalny stan rzeczy. Wystawa, którą za chwilę Państwo zobaczą oddaje nasze zakorzenienie w najbliższym, przez lata oswajanym świecie. Afirmujemy rodzimą kulturę, nasiąkamy nią, ale również oceniamy, wartościujemy, rozważnie i powściągliwie dystansujemy, nie zamykamy w skansenie. Uczymy się od innych i z innymi.
W świecie, w którym wszyscy znamy cenę wszystkiego, lecz nie znamy wartości niczego, prezentujemy muzealia – rzeczy przeszłe, zadawnione, świadków człowieczego losu, przedmioty przygarnięte do magazynów, ale też poszukiwane podczas muzealnych ekspedycji, pożądane. Z nich czerpiemy opowieść o rodzimości, o naszych Kurpiach. Sięgamy korzeni, by poznać, zrozumieć siebie i innych, otwierać na odmienność i różnorodność. Z tych korzeni wyrastamy, wzrastamy i rozwijamy się.
Czy rzeczywiście, tak po ludzku, jest nam zielono? Na tyle, na ile może być zielono w sytuacji największych za naszego życia niepewności, dewaluacji wartości, niewyobrażalnego zagrożenia. W sytuacji, gdy może przyjdzie nam ratować część powierzonego dziedzictwa, dokonywać dramatycznych wyborów, bez gwarancji, że i ona przetrwa. W sytuacji, gdy świat jest taki nieprzewidywalny, nie możemy grać w zielone”.