Nie mam wątpliwości, że kultura łączy. Jednak niekiedy bywa przyczyną rozterek. Tak jest i w tym przypadku. Zamierzałam zaprezentować awers pocztówki dźwiękowej, na którym widnieje reprodukcja wizerunku pięknej Kurpianki spod Myszyńca, który wyszedł spod pędzla Marii Wąsowicz-Sopoćko. Tej samej, która sportretowała kilkadziesiąt Kurpiów i Kurpianek, w tym młodą Czesławę Konopkównę, i której pracę z podobizną mieszkanki Tatar przed laty zakupiliśmy do zbiorów. Pocztówka na rewersie zawiera informację o autorze, tytuł pracy, który brzmi „Kurpie – dziewczyna z Myszyńca” oraz odrobinę miłej oku reklamy w językach polskim, francuskim i angielskim o treści: „Malowniczość polskiego stroju ludowego”. Skąd wobec tego ta rozterka? W odruchu solidarności z regionem spodziewałam się nagrania typu: „Bo moje wesele pod Krakowem bandzie,/Na moim weselu siedmiu królów bandzie.” (W tym miejscu stawiam przypis). Tymczasem na rewersie pocztówki widnieje tytuł utworu Wędrująca róża, a chodzi o przebój zatytułowany Ramblin rose, który w 1962 roku nagrał legendarny Nat King Cole. Kurpianka jest piękna, subtelna, finezyjna (raczej nie z tych, co to pójdzie gąski pasać), strój także, pocztówka dźwiękowa z reprodukcją akwareli Marii Wąsowicz-Sopoćko zdobiąca, zawsze pożądana w zbiorach. Uwagę przykuwają zdobne pawim piórem czółko i haftowane przy nim wstążki, jakby zatrzymane w ruchu, obfita miękkość płóciennej koszuli. Ale piosenka Nata też jest rozczulająca, wpadająca w ucho. O miłości po prostu.
Przypis: Zastanawia, skąd na Kurpiach te tęsknoty za weselem pod Krakowem. Czyżby historia Jadwigi Mikołajczykówny zawróciła w głowach młodych Kurpianek. Jeśli tak, to mamy datację post quem dla utworu.
Pocztówka dźwiękowa, Wędrująca róża, wyk. Nat King Cole, kompozycja braci Shermanów – Joe i Noela, zapis dźwięku przez Pracownię Pocztówek Dźwiękowych Zofii Kwapińskiej w Warszawie przy ulicy Puławskiej 74. Wydawcą pocztówki był Twórczy Zespół Artystów Plastyków w Warszawie. Od czasu, kiedy trafiła do muzeum nosi numer MKK/HA/4381.