Konie

Konie

„… w sercu ułańskim, gdy wyłożysz je na dłoń – na pierwszym miejscu panna jest, przed panną tylko koń …” – śpiewał w przedwojennym szlagierze Eugeniusz Bodo. Znane są opowieści o głębokim przywiązaniu kawalerzystów do koni. Były one traktowane jak towarzysze broni, przyjaciele, nie zaś jak zwykły środek lokomocji. Ceniono ich inteligencję, sprawność i piękno. Stan liczbowy koni w 5 Pułku Ułanów Zasławskich, podczas jego stacjonowania w Ostrołęce, osiągnął wartość około 600 zwierząt. W koszarach znajdowały się stajnie, ujeżdżalnia, kuźnia, a także szpital koński. Bardzo duży nacisk kładziono na leczenie chorych zwierząt i profilaktykę ich dobrostanu. Nad zdrowiem koni czuwała służba weterynaryjna, którą przez prawie cały okres bytowania pułku w Ostrołęce kierował starszy lekarz weterynarii mjr Czesław Wikiel. Konie były zakupywane przez specjalne komisje wojskowe 6 Brygady Kawalerii, w skład której wchodził m.in. 5 pułk ułanów. Wojsko nabywało zazwyczaj trzylatki, które przed osiągnięciem tego wieku nie mogły być ujeżdżane ani wykorzystywane do pracy. Cena dobrego konia kawaleryjskiego była wysoka. Wynosiła około 600 złotych, podczas gdy konia roboczego można było nabyć za około 200 złotych. Ujeżdżanie młodego konia – tzw. remonta – w warunkach pokojowych trwało dwa lata, potem zwierzę trafiało do służby czynnej. Zwyczajowo przyjęte było, że każdy szwadron miał konie innej maści. W 1 szwadronie używano koni gniadych, w 2 – karogniadych, w 3 – kasztanów czystych, zaś w 4 – kasztanów z odmianami, czyli z białymi strzałkami i pęcinami. Pluton łączności jeździł na koniach karych, a trębacze na siwych.

Po ukończeniu 15. roku życia konie opuszczały wojsko. Zazwyczaj były sprzedawane gospodarzom lub właścicielom ziemskim. Żołnierze rozstawali się z nimi z głębokim żalem. W pamięci zwierząt wieloletni trening także odciskał ślad. Zdarzało się, że taki „pokawaleryjski” rumak, potrafił wiele lat po służbie zerwać się do galopu w kierunku, z którego dobiegł go dźwięk trąbki.

 

Konie 5 Pułku Ułanów Zasławskich przy wodopoju, koszary w Wojciechowicach, autor nieznany, 1930 r., fotografia ze zbiorów Izby Tradycji 5 Pułku Ułanów Zasławskich.