Nauka gry na instrumencie zwykle zaczyna się przypadkiem, z ciekawości. Po przełamaniu pierwszych trudności koordynacyjnych zaczyna intrygować, a niektórych wciąga na całego. Muzyka to zaborcza pasja, wymagająca od nowicjuszy poświęcenia czasu, życia towarzyskiego, a czasem także rodzinnego. Gdy w kręgu zainteresowań znajduje się folklor muzyczny, sprawa komplikuje się jeszcze bardziej. Nieprzystający do powszechnie panujących trendów bywa przyczyną uszczypliwych uwag.
Występując publicznie instrumentalista mierzy się z publicznością, z oceną jury, ale przede wszystkim z samym sobą.
Jednak pomimo tremy muzykanci nie rezygnują, grają dla rodziny, znajomych oraz przyjaciół. Muzyka jest dla nich odskocznią od codziennego życia, ukojeniem, wirusem, którym zarażają kolejnych „ryzykantów”. Ci najwytrwalsi zostaną kiedyś muzykantami.