Prelekcja instruktorki plecionkarstwa – Katarzyny Kowalskiej ze Stowarzyszenia Serfenta w Cieszynie

Prelekcja instruktorki plecionkarstwa – Katarzyny Kowalskiej ze Stowarzyszenia Serfenta w Cieszynie

Koszałki, opałki
Uwielbiamy wszelkiego rodzaju koszyki. Podziwiamy pracę plecionkarzy nadających funkcjonalne lub fantazyjne formy przedmiotom. Nie raz podglądaliśmy warsztat Władysława Murzyna podczas „Ginących Zawodów” w Zagrodzie Kurpiowskiej w Kadzidle czy Wiesława Kuskowskiego nauczającego chętnych podczas spotkań „Idą Święta” w muzeum przy placu Bema. Podana niżej garść podstawowych informacji przybliży nam tę ważną niegdyś dziedzinę wytwórczości ludowej na Kurpiach. Dzisiaj poznamy też pasje młodych wielbicieli tej tradycyjnej sztuki. Zapraszamy na prelekcję instruktorki plecionkarstwa – Katarzyny Kowalskiej ze Stowarzyszenia Serfenta w Cieszynie, która opowie o materiałach i wyrobach z różnych stron Polski. A zatem, „Pleć, pleciugo, byle długo”.

 

 

Plecionkarstwo na Kurpiach
Plecionkarstwo należy do najstarszych i najpospolitszych dziedzin tradycyjnego rzemiosła na Kurpiach. II połowa XIX wieku to w Polsce okres przekształcania się plecionkarstwa w chałupniczy przemysł ludowy. Największe ośrodki koszykarskie rozwinęły się przede wszystkim dzięki dostępności podstawowego surowca, którym była wiklina. Wykorzystywały ją rozwijające się na początku XX wieku szkoły koszykarskie i warsztaty przemysłu ludowego. Równolegle do produkcji plecionkarskiej rozwijało się na wsi plecionkarstwo prymitywne, przeznaczone wyłącznie dla zaspokojenia wąskiego kręgu odbiorców. W okresie międzywojennym nastąpił głęboki podział między tymi dwoma rodzajami wytwórczości. O formach i o asortymencie produkcji plecionkarskiej na dużą skalę decydowali odbiorcy, zaś wyroby prymitywne związane były niezwykle silnie z funkcją przedmiotu. Szczególnie widoczne było to w przypadku wytwórczości plecionkarskiej opartej na korzeniu, która w znacznie mniejszym stopniu poddawała się zmianom i modom. Korzeń jest surowcem trudnym w pozyskiwaniu i niezwykle ciężkim w obróbce.
Kurpiowska Puszcza Zielona jest jednym z regionów, w których dominowało plecionkarstwo oparte na korzeniu. Duża ilość przedmiotów wykonanych z tego surowca spotykana w gospodarstwach kurpiowskich jeszcze po II wojnie światowej, świadczy o powszechności tej gałęzi wytwórczości.

 

TECHNIKI PLECIONKARSKIE

Technika wyplatania polega na łączeniu wici jedynie za pomocą obginania. Znalazło to od dawna szerokie zastosowanie w gospodarce ludowej, np. w rybołówstwie, w sprzętach gospodarstwa domowego, w środkach transportu, w ogrodzeniach.
Istnieje wiele technik plecionkarskich: warkoczowa, siatkowa (czepce lub pasy), spiralna (szeroko rozpowszechniona w Europie i krajach egzotycznych), krzyżowa, żeberkowa, żeberkowo-krzyżowa.
Stosowane na Kurpiach techniki plecionkarskie (spiralna i żeberkowo-krzyżowa) wiązały się ściśle z używanym surowcem. Te same techniki występują na terenie całej Polski a nawet Słowiańszczyźnie.

Technika spiralna dotyczy głównie wyrobów z korzenia. Polega na okręcaniu grubszych wici tworzących osnowę wiciami cieńszymi, łącząc po dwie, tak, że każda z witek osnowy obejmowana jest na przemian, to jedną okrętką spiralną łącząc ją z sąsiednią górną wicią, to drugą łącząc ją z sąsiednią dolną wicią osnowy. Ten rodzaj daje bardzo gęstą plecionkę.

Technika żeberkowa-krzyżowa należy do najbardziej popularnych i najprostszych. Stosowana jest przy wyrobach z korzeni, wikliny i gałęzi. Przy tej technice łatwo dostrzec sztywne żeberka osnowy i oplatające je elastyczne wici wątku. Najważniejsze w niej jest przygotowanie szkieletu, składającego się z dwóch pająków, czyli skrzyżowanych ze sobą obręczy z jałowca, wikliny lub olszyny. Równolegle do tego szkieletu przymocowuje się pręty, tzw. postawy lub draki z grubych korzeni lub gałęzi akacji. Całą konstrukcję oplata się cienkimi korzeniami stanowiącymi wątek. Gęstość kosza jest zależna od dociskania wątku. Technika ta wykorzystywana była przy wyplataniu płotów.

 

SUROWCE

Korzenie
Na Kurpiach podstawowym surowcem stosowanym w plecionkarstwie były korzenie drzew iglastych, zwłaszcza sosny. Dewastacja lasów oraz urzędowe zakazy wycinania korzeni znacznie przyczyniły się do upadku koszykarstwa opartego na tym surowcu.
Najlepszy surowiec pozyskiwano z sosny grubości ręki, rosnących niezbyt gęsto. Sposób wydobywania surowca nosił nazwę prucia. Najczęściej pruto na jesieni lub na wiosnę. Do plecenia używano okorowanego korzenia, rozdzielonego wzdłuż na pół lub ćwierć. Surowiec po uprzednim wysuszeniu można było długo przechowywać. Przed pleceniem korzeń moczono w ukropie dla nadania mu odpowiedniej elastyczności.

Słoma
Drugim po korzeniu surowcem była słoma żytnia. Musiała być odpowiednio dobrana; dojrzała, wyrośnięta i zebrana z pola przed samymi żniwami, gdyż wtedy ma jaśniejszą barwę. Słomę moczyło się podobnie jak korzenie.

Wiklina
Pręty wikliny, zwane na Kurpiach chlebem, były surowcem najmniej rozpowszechnionym w tym regionie. Wiklinę rosnącą dziko zbierano zimą. Podobnie jak korzenie, wiklina dzielona była na połowę, wydzierano z niej miazgę. Kurpie stosowali ją jako surowiec pomocniczy przy wyrobach z korzeni i słomy. Szkielet do właściwego wyplatania wykonywano również z giętkich prętów jałowca, olszyny, akacji. Pałąki musiały być gięte na gorąco. Z olszyny lub akacji wykonywane były draki – tzw. pręty umieszczane między pałąkami.

 

Fotografia tytułowa przedstawia koszyk wyplatany z korzenia sosny, nr inw. MOO/E/1488, znajdujący się na wystawie „Ostrołęka i Kurpie. Między wątkiem historii a osnową życia” w Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce.

 

 

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury oraz z Samorządu Województwa Mazowieckiego.