Nieznana historia pewnej odznaki

Nieznana historia pewnej odznaki

Na wystawach muzealnych można zobaczyć zabytkowe obiekty. Zazwyczaj łączą one walory historyczne, kulturowe z estetycznymi. Czasami wartość przedmiotu jest zwielokrotniona poprzez jego dzieje, nierzadko odciskające się na wyglądzie. Na wystawie „Przybyli ułani do Ostrołęki” znajdują się m.in. odznaki honorowe 5 Pułku Ułanów Zasławskich. Jest to imponujący zbiór należący do Leszka Radwańskiego, ostrołęckiego kolekcjonera. Zawiera doskonale zachowane warianty odznak oficerskich, podoficerskich i tych noszonych przez szeregowych. Są odmiany wcześniejsze i późniejsze, miniatury, a także odznaka otrzymywana za długoletnią służbę. Można znaleźć je w części ekspozycji poświęconej tradycjom pułku.

I jest jedna, na której wydarzenia dziejowe odcisnęły duży ślad. Ma obtartą emalię, mechaniczne uszkodzenia na ramionach i tarczy i źle zachowany wizerunek Orła Białego. Wciąż jest przymocowana do wystrzępionych fragmentów munduru, z którego najprawdopodobniej została gwałtownie wydarta. Odznaka ta należała do nieznanego nam podoficera 5 pułku. Została znaleziona przy torach kolejowych wiodących w głąb Białorusi. Można jedynie domyślać się, jak tragicznych wydarzeń była świadkiem.