30 listopada wspominamy św. Andrzeja, apostoła. Dawniej na Kurpiowszczyźnie w wigilię tego dnia panował zwyczaj przepowiadania matrymonialnej przyszłości. Spośród wielu wróżb, popularną, zresztą do dziś powszechnie znaną, było lanie wosku przez dziurkę od klucza. Strumień płynnego wosku kierowany był do naczynia z wodą, gdzie zastygał tworząc unikalne kształty. To w nich dopatrywano się przepowiedni. Inną wróżbą była polegająca na chowaniu pod poduszkę karteczek z wypisanymi imionami chłopców oraz pustych. Rano dziewczyna wyciągała kartkę spod poduszki i dowiadywała się czy wyjdzie za mąż oraz odczytywała imię przyszłego wybranka. Najbardziej znanym, popularnym zwyczajem i to w całym kraju (jak podaje Bernard Kielak w swojej publikacji „Zwyczaje doroczne Kurpiowskiej Puszczy Zielonej”) było umieszczanie pod poduszką męskich spodni i spanie na nich z nadzieją na ujrzenia we śnie przyszłego męża.
Ilustracja: Święty Andrzej, Masaccio, Domena publiczna, Wikimedia Commons.