Generał Ludwik Kicki

Generał Ludwik Kicki

To musiała być piękna miłość. Natalia i Ludwik. Pokochali się i postanowili pobrać, w czasie gdy on, kurując złamaną na początku powstania listopadowego nogę, spędzał kilka tygodni w domowych pieleszach. Znali się od dawna, przez całej jej życie, skoro była jego siostrzenicą. Pozwolenie na ich małżeństwo musiało być z tego powodu usankcjonowane dyspensą. Ślub miał miejsce w styczniu 1831 roku i jak to na wojnie bywa – on jako zawodowy żołnierz i gorący patriota, zaraz po powrocie do zdrowia, ruszył do walki z Moskalem. Pozostały im listy i okazjonalne spotkania.

Ludwik Kicki pochodził z magnackiej rodziny. Jako piętnastolatek wstąpił do armii Księstwa Warszawskiego. Piął się po szczeblach kariery wojskowej zdobywając szlify na polach bitewnych wojny z Austrią w 1809 roku i napoleońskiej kampanii w 1812 roku. Chrzest bojowy przeszedł w słynnej bitwie pod Raszynem, za udział w której został odznaczony Krzyżem Orderu Virtuti Militari. Odznaczył się m.in. w bitwach o Smoleńsk, pod Borodino, Winkowem i nad Berezyną. Szanowany przez mężczyzn, emablowany przez panie. Od 1811 roku był adiutantem księcia Józefa Poniatowskiego i towarzyszył mu aż do tragicznej śmierci pod Lipskiem. Po klęsce Napoleona służył w armii Królestwa Polskiego jako adiutant polowy wielkiego księcia Konstantego Romanowa. W 1821 roku, nie mogąc znieść upokorzeń, których nie szczędził polskim podkomendnym niezrównoważony carewicz, sam poddał się do dymisji. Po wybuchu powstania listopadowego natychmiast zgłosił swój akces do wojska. Był dowódcą brygady strzelców konnych. Został mianowany generałem wiosną 1831 roku. Walczył w kolejnych bitwach wojny polsko-rosyjskiej. Zginął 26 maja 1831 roku pod Ostrołęką, trafiony odłamkiem kuli armatniej podczas bezsensownej szarży konnicy w wyjątkowo niesprzyjających warunkach terenowych. Został przeniesiony z pola bitwy do nieodległej wsi Kruki, gdzie podczas bitwy ulokowany był szpital polowy. Tam też został pochowany. W chwili śmierci miał nieskończone 40 lat.

Natalia kultywowała pamięć bohaterskiego męża. Nie wyszła ponownie za mąż, choć wspaniałe pochodzenie, uroda i majątek przyciągały kandydatów. Zajęła się działalnością charytatywną, a także kolekcjonerstwem i …archeologią. Długo starała się o przeniesienie grobu Ludwika w inne, bardziej godne miejsce. Bezskutecznie. Dla władz carskich była to jeszcze jedna szansa na zemstę za udział w powstaniu. Z obawy przed rosyjskimi represjami, sięgającymi poza granicę śmierci, Polacy wielokrotnie przenosili szczątki Kickiego. Gdzie, tak naprawdę, spoczywa generał – nie ma pewności. Pod Ostrołęką znajduje się nagrobek uznawany za miejsce jego wiecznego spoczynku.

Jeśli zastanawiacie się Państwo nad kierunkiem dozwolonej w dobie epidemii wyprawy do lasu, proszę wziąć pod uwagę podostrołęckie Kruki i odwiedzić schowany w zagajniku, niedaleko szosy na Przasnysz, grób generała. A jeśli zrodzi się myśl, by dowiedzieć się więcej o wydarzeniach z 26 maja 1831 roku, zapraszamy do Pomnika Mauzoleum przy ul. Warszawskiej w Ostrołęce.

 

Mort du général Kicki dans les champs d’Ostrolenka, 1831, rys. A. Oleszczyński, wyd. I.S. Grabowski, staloryt, przed 1844, nr inw MOO/H/265.